SPAT |
Hamtaro: Ham-Ham Heartbreak gra dla małych dziewczynek?
11:51:00Witam wszystkich świeżo po świętach! Prezenty rozdane, stół wigilijny wyczyszczony z jedzenia, więc jak najbardziej wypada w coś pograć...
Batman Begins - krótka notka o fajnej grze
13:18:00Przyznaję, trochę się tu zakurzyło. Przed oczami mam dziki zachód i te toczące się sianko, ale mniejsza o to! Nie ma co się tłumaczyć, ...
SEGA SATURN - konsolowe marzenie z dzieciństwa cz. 2 (unboxing)
15:57:00Pierwszy wpis o Saturnie nie był przypadkowy, idąc więc za ciosem rozpakuję dzisiaj dla Was mój wymarzony zestaw z konsolą! Będzie to typo...
SEGA SATURN - konsolowe marzenie z dzieciństwa cz. 1
15:42:00W drugiej połowie lat 90 cała Polska oszalała na punkcie pierwszego Playstation. W naszej rodzinie (zarówno mojej jak i ciotecznej siostry...
Gry dla dwojga #3
09:30:00Witam wszystkich, którzy szukają czegoś w co można pograć we dwoje i spędzić miło czas. Tym razem padło na strzelankę z trybem kooperac...
Aż 31 stron do czytania! |
OK, pora powiedzieć coś o samym tytule. Resident Evil V dzieje się, w Afryce, więc szykujcie się na piaszczyste tereny i betonowe zabudowy. Wcielamy się w dwójkę agentów - Chrisa oraz Shevę, którzy mają za zadanie skontaktować się z pewnym informatorem. Do reszty sami sobie dojdziecie. Na samym początku można dostać niezłego szoku. Podczas pierwszego uruchomienia, myślałem, że coś jest zepsute, albo ja nie potrafię zmienić ustawień. Gdy wybierzemy tryb kooperacji, gra dzieli ekran horyzontalnie. Niby w tym nic dziwnego, ale co mnie mocno zaskoczyło to w jak sposób to robi. Zamiast zwyczajnie "podzielić" ten skubaniec wpycha po dwóch stronach czarne tło. Oprócz mniejszego ekranu przez podział horyzontalny, mamy więc super mały ekran przez te cholerne paski. Nie da się ich wyłączyć. Będą tam na stałe - jak twierdzą twórcy to daje bardziej kinowy efekt. Spoko, tylko przy moim telewizorku, musieliśmy siedzieć jak za czasów Pegasusa - na podłodze z nosami w telewizorze.
O to te dziadostwo, po co to komu?! |
Jeszcze dorzucę do pieca. Sterowanie i poziom trudności. Nie zniechęcajcie się, ale jeżeli to wasz pierwszy Resident to polecam wybrać najłatwiejszy poziom Spokojnie, gra da wam w kość i to nie raz. Strzelać też trzeba się nauczyć, chociaż tutaj to bardziej kwestia przyzwyczajenia do pada (grasz dużo to sobie poradzisz). Fabuła fabuła, czy tam jakaś była? No była, niby nic nie wiedzieliśmy o poprzednich częściach i ich bohaterach, ale bez problemu rozumieliśmy co się dzieje. Mnie tak naprawdę interesowały inne rzeczy...
KONKURS - Świętujemy Pierwszy Rok z JESZCZE JEDEN LEVEL
14:18:00Ruszamy z pierwszym w historii Jeszcze Jeden Level tak poważnym konkursem, gdzie zgarnąć możecie gry które po prostu wypada mieć w swojej k...
Pokemon SUN - do trzech razy sztuka!
20:54:00Po dłuższej przerwie wpadłem z kolejną grą. Niestety, wakacje, dom i praca naprawdę odebrały mi czas i chęci do grania. Pad od kons...
Po dłuższej przerwie wpadłem z kolejną grą. Niestety, wakacje, dom i praca naprawdę odebrały mi czas i chęci do grania. Pad od konsoli trzymałem tylko po to żeby zmieniać serial w Netfliksie (gówno wciąga strasznie), dopiero wczoraj po prawie miesięcznej przerwie udało mi się "coś pograć". Kolejny raz dałem szanse Pokemon Sun, to już moje trzecie podejście i mam nadzieje, że tym razem uda mi się ukończyć tę odsłonę. Dlaczego trzeci raz i jeszcze nie odpuściłem? Sam nie wiem, kiedy dostałem N3DSXL na święta w zestawie z pokemonami, byłem nastawiony bardzo pozytywnie. Szybko zasiadłem do nich i zacząłem zabawę, niestety na horyzoncie pojawił się Monster Hunter Generations, a Pikatchu z kolegami poszedł w odstawkę. Po ukończeniu monstera, postanowiłem wrócić do pokemonów i niestety szybko odpuściłem.
Jak na razie mój ulubiony pokemon |
Dobra, troszkę się zapędziłem z tym wytykaniem minusów. Jak wspominałem wcześniej, pierwsza przerwa od Pokemonów była wraz z pojawieniem się Monster Hunter Generations. Kolejne podejście było już tragiczne, z bólem przebijałem się przez nowe wyzwania Kahunów i klepałem napotkanych trenerów NUUDA! Znowu porzuciłem pokemony dla innej odsłony Monster Huntera. Wreszcie po paru miesiącach wróciłem i jestem mocno nakręcony. Pierwsze co zrobiłem to wyrzuciłem wszystkie swoje pokemony razem ze starterem. Wybrałem sobie kompletnie nową ekipę, wskoczyliśmy w krzaki i jazda! Trenuje swój nowy skład, który jeszcze nie jest pełny, ale mam z nimi naprawdę fajną zabawę. Znowu poczułem się jak za starych dobrych lat, trenując swoje potworki. Oczywiście napotkane nowości szybko lądują w moich pokeballach, a każdy skrawek mapy dokładnie przeczesuje. Czuje, że zostało mi jeszcze trochę do ukończenia, ale tym razem dojdę do końca i może wreszcie uda mi się zebrać wszystkie dostępne Pokemony!
Co mógłbym napisać dobrego o Pokemon Sun? Chyba nie za dużo, pomijając wyżej wytknięte minusy to wciąż solidny tytuł oferujący całkiem sporą ilość pokemonów, które możemy złapać i trenować do woli. Nie oszukujmy się, żadnych rewolucji nie znajdziemy w tej odsłonie, raczej sprawdzone motywy plus kilka nowych opcji (nie koniecznie dobrych). Dlaczego jednak warto zagrać? No cóż, to wciąż Pokemony, które od zawsze sprowadzały się do łapania, trenowania i walk z innymi pokemonami. Niestety, niski poziom trudności i wszechobecna radość naprawdę wpływają negatywnie na moją zabawę. Może już wyrosłem z Pokemonów, a Game Freak woli celować w młodszych graczy, a szkoda bo fajnie było by zobaczyć bardziej dojrzałą odsłonę. Nie mniej Pokemon Sun to mocna pozycja, którą śmiało mogę polecić fanom serii. Jeżeli jakiś cudem nie miałeś/aś styczność z ta serią, to polecam cofnąć się do bardziej udanych odsłon. Ja biorę moja ekipę i idziemy klepać te uśmiechnięte mordki, niech się śmieją przez słone łzy porażki!
Reklamacja Joycona od Nintendo Switch, czyli jak wygląda serwis sprzętu "wielkiego N" zakupionego w Polsce
14:45:00Wiedziałem, że w razie awarii Nintendo nie posiada serwisu tu na miejscu w naszym kraju - usuwaniem usterek zajmuje się firma dystr...
Wiedziałem, że w razie awarii Nintendo nie posiada serwisu tu na miejscu w naszym kraju - usuwaniem usterek zajmuje się firma dystrybucyjna CQE. W przypadku wystąpienia problemów sprzęt jedzie więc za granicę do Czech. Kiedy upewniłem się, że niebieski Joycon ma na oko dwukrotnie mniejszy (w dodatku zanikający) zasięg niż czerwony postanowiłem oddać sprzęt na gwarancję. Nie wiedziałem co mnie czeka.
0 komentarzy: