15 "wspaniałych", czyli ekskluzywne tytuły na Xboxa One cz. 2

W te gorące, wtorkowe popołudnie przedstawiam Wam kolejne 5 tytułów, które już wkrótce będą hulać na Xbox-ie One . W programie między innym...

W te gorące, wtorkowe popołudnie przedstawiam Wam kolejne 5 tytułów, które już wkrótce będą hulać na Xbox-ie One. W programie między innymi: coś dla wielbicieli szybkich, sportowych aut (w taką pogodę koniecznie w wersji bez dachu), coś dla fanów dwóch kółek (z dużą dawką poczucia humoru), a także coś dla amatorów bardziej aktywnej rozrywki przed konsolą.

Forza 5


Kiedy na scenie Microsoftu pojawił się McLaren w kolorze soczystej pomarańczy nikt nie miał wątpliwości jaki tytuł zostanie zaprezentowany chwilę później. W jakiej formie powraca na tory największy konkurent Gran Turismo?

Forza 5 tworzona niezmiennie przez utalentowany zespół Turn 10 Studios doczeka kilku interesujących nowości. Poza prawdziwie next-genową grafiką, 60 klatkami animacji i rozdzielczością 1080p będziemy mogli cieszyć się „Drivatarami” czyli naszym wirtualnym alter ego. Bardziej odpowiednim słowem jest nasz klon, czyli profil umieszczony „w chmurze”, który będzie zdobywał doświadczenie nawet kiedy nie będzie nas przy konsoli. Informacje o naszych postępach będą wpływały na poziom i szybkość progresu naszego cyfrowego odbicia. Sam pomysł jest innowacyjny, ale nie do końca rozumiem dla kogo ma przynieść potencjalne korzyści. Zawodowcy, którzy mają mnóstwo czasu na granie i tak z pewnością będą czerpali wystarczającą satysfakcję z własnej jazdy natomiast Drivatary jeszcze bardziej pogłębią przepaść między nimi a niedzielnymi graczami. Mam nadzieję, że autorzy jeszcze gruntownie tę ideę przeanalizują, bo czy jedynym ciekawym aspektem grania „w chmurze” jest to, że konsola odwala za nas „czarną robotę” która w mojej ocenie powinna być przyjemnością?

 

 

 
W Forzie 5 pojawi się gościnnie całe trio z programu motoryzacyjnego Top Gear, z czego bardzo się cieszę zwłaszcza, że Jeremy Clarkson świetnie wywiązał się ze swojej roli w poprzedniej części serii. Oczywiście nie zabraknie też setek samochodów, a wśród nich prawdziwych potworów takich jak np. McLaren P1 czy Ferrari F12.  Na odkrycie czekają nowe cacka z amerykańskiej serii IncyCar, a także dwa klasyczne bolidy Formuły 1. Teraz będziemy mogli im się przyjrzeć bliżej niż dotychczas, a to za sprawą jeszcze bardziej rozbudowanego narzędzia Autovista. Dla porównania, wcześniej mogliśmy obejrzeć zaledwie 24 furki a teraz do głębszych oględzin będą dostępne wszystkie samochody. Nie uświadczymy za to domu aukcyjnego, który był dotychczas miejscem wymiany „malowań” i innych części pomiędzy graczami z użyciem wirtualnej gotówki. Nadal będzie możliwe podziwianie i korzystanie z twórczości innych użytkowników, ale już w zmienionej formie.
 
 
 
Wśród szczęśliwców, którzy mieli okazję zagrać w Forzę 5 na targach E3 dominują raczej pozytywne opinie. Model jazdy nie uległ jakimś znaczącym przeobrażeniom. Na uwagę zasługuje przede wszystkim nowy efekt wibracji zastosowany w padach od Xboxa One, który znacząco podnosi realizm i potęguje pozytywne doznania płynące z rozgrywki.
 
Rozczarowaniem są natomiast ostatnie wieści dotyczące braku zmiennych efektów pogodowych i nocnych wyścigów. Wcześniej dla Turn 10 Studios przeszkodą była platforma i związane z nią ograniczenia. Czyżby teraz zabrakło czasu na dokładne poznanie architektury Xboxa One? Kto w takim razie ma je poznać lepiej niż studio pracujące nad tytułem mającym nakręcać sprzedaż konsoli Microsoftu?
 
 
Halo... 5?
 
 
Zapowiedź tej gry obudziła we mnie pewne skojarzenia. Mroczny wędrowiec, pustynia, zupełnie jak Diab... Master Chief? Nowe Halo? Przedstawiciele Microsoftu ostatecznie stwierdzili, że to co pokazali na E3 to nie była gra, a jedynie zwiastun. Czego? Na razie wiemy jedynie, że „to coś” tworzy 343 Industries i jest to na pewno first-person shooter z Master Chiefem w roli głównej.  Tytuł ma oczywiście śmigać w 60 klatkach animacji i pojawi się w 2014 roku.
 

Killer Instinct
 

Jeden z przedstawicieli gatunku bijatyk nowej generacji, tworzony przez studia Rare i Double Helix Games. Pierwsza jej część królowała na automatach i konsolach Nintendo w połowie lat 90-tych. Po prawie dwóch dekadach Microsoft postanowił przywrócić ją do życia. Wszystko wskazuje na to, że to klasyczne mordobicie czerpiące pełnymi garściami, np. z serii Street Fighter. Podczas prezentacji Killer Instinct nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że to wszystko już gdzieś widziałem; zarówno grafikę, system walki czy kombosy. Dość kontrowersyjny wydaje się sposób dystybucji gry. Tytuł niby jest z założenia free-to-play, ale pogramy wtedy tylko jednym zawodnikiem – mnichem Jago. Niestety resztę postaci trzeba będzie wykupić za prawdziwe pieniądze pojedynczo lub w „atrakcyjniejszych cenowo” paczkach. Killer Instinct podobnie jak większość tytułów wykorzysta Kinecta i komendy głosowe, np. szybkich zmian ustawień w trybie treningowym.
 
 
Kinect Sports: Rivals
 
 
To chyba najbardziej spodziewany tytuł na Kinecta. Po sukcesie poprzednich części Kinect Sports i Kinect Sports: Season 2, studio Rare szykuje jedną z najpopularniejszych składanek gier ruchowych na Xboxa One. W Kinect Sports: Rivals będziemy mogli zmierzyć się ze znajomymi w piłce nożnej, kręglach, tenisie, spróbować swoich sił na ściance wspinaczkowej, pościgać na motorówkach czy też postrzelać do celu.
 
 
LocoCycle
 

 

LocoCykle to gra autorstwa studia Twisted Pixel. Ich poprzednie tytuły takie jak Splosion Man czy The Gunstringer zawsze cechowała solidna dawka humoru. Nie inaczej jest i w tym przypadku, bo głównym bohaterem jest wyraźnie zbuntowany… motocykl. Pewnego pięknego dnia rażony piorunem jednoślad uzyskuje własną świadomość i porywa ze sobą swojego mechanika Pablo. Przyjaciele napotkają na swojej drodze wielu wrogów takich jak gangsterzy czy latające roboty, z którymi rozprawią się za pomocą rozbudowanego arsenału specjalnych ataków czy nawet kombosów. Ponadto wyścigowe etapy tej zakręconej zręcznościówki będą przeplatały się z elementami mini-gier (np. kiedy motocykl ulegnie uszkodzeniu, Pablo przyjdzie mu z pomocą i przy odrobinie szczęścia postawi go z powrotem „na koła”).
Już po samym filmie zaprezentowanym na E3 można poznać, że nie jest to tytuł powstający z myślą o nowej generacji konsol. Docelowo LocoCykle ukaże się na Xboxa 360, natomiast Xbox One dostanie go w następnej kolejności. W związku z tym nie należy spodziewać się fajerwerków graficznych. Pozostaje pocieszenie w postaci wyższej rozdzielczości i ultra-płynnej animacji.

0 komentarzy: