Zapewne obiła Wam się o uszy nazwa Kickstarter. To portal przeprowadzający zbiórki pieniężne w celu sfinansowania ciekawych projektów z różnych dziedzin życia. Może nawet sypnęliście kilkadziesiąt swoich ciężko zarobionych złotówek pomagając niezależnym twórcom w urzeczywistnieniu swoich pomysłów? Ja się dorzuciłem... Konkretnie do jednej z gier, która zwie się War for the Overworld.
Dlaczego akurat ten tytuł przykuł moją uwagę? Przede wszystkim dlatego, że otrzymał on łatkę duchowego spadkobiercy niesamowitej, mega grywalnej produkcji Dungeon Keeper'a. Zakupiłem (a właściwie tata za moje ciężko uzbierane pieniądze) ten tytuł w 1997 roku, tuż po przeczytaniu recenzji nieistniejącego już, świetnego pisma o grach Secret Service. Gra dostała wtedy mocne 8/10.
Dungeon Keeper
Data premiery: 26 lipca 1997
Twórcy: Bullfrog Productions
Dungeon Keeper to strategia wydana przez brytyjskie studio Bullfrog, w której strony mocy zostały odwrócone. To my jesteśmy tutaj tym złym - strażnikiem lochu. Generalnie rozbudowujemy swoją podziemną sieć korytarzy, aby później z pomocą różnorodnych stworów bronić swoich włości zarówno przed najazdem obrzydliwie dobrych bohaterów jak i innych władców podziemi. W tej grze urzekło mnie
praktycznie wszystko. Od bardzo dobrej jak na tamte czasy grafiki, poprzez mechanikę, spory bestiariusz, pomieszczenia, mnóstwo czarów, a skończywszy na wielu poziomach, doskonale spasowanym poziomie trudności i polskim dubbingu.
Zarówno przy Dungeon Keeper jak i przy wydanym dwa lata później sequelu spędziłem mnóstwo godzin zabawy.
praktycznie wszystko. Od bardzo dobrej jak na tamte czasy grafiki, poprzez mechanikę, spory bestiariusz, pomieszczenia, mnóstwo czarów, a skończywszy na wielu poziomach, doskonale spasowanym poziomie trudności i polskim dubbingu.
Zarówno przy Dungeon Keeper jak i przy wydanym dwa lata później sequelu spędziłem mnóstwo godzin zabawy.
Dungeon Keeper 2
Data premiery: 30 lipca 1999
Twórcy: Bullfrog Productions
Niestety mimo początkowych zapowiedzi trzeciej części studio Bullfrog zostało zamknięte w 2004 roku. Przykre, że Electronic Arts pozwoliło na to, aby tak wspaniałą markę pokryła gruba warstwa kurzu.
Jaka była moja radość kiedy dowiedziałem się, że fani wzięli sprawy w swoje ręce i planują stworzyć kontynuację tyle że pod zmienioną nazwą - War for the Overworld. Otrzymali przy tym mnóstwo słów wsparcia, zwłaszcza od twórcy pierwowzoru - Petera Molyneux'a.
Czego możemy się spodziewać po War for the Overworld?
- rozbudowa naszego lochu może przebiegać na wiele różnych sposobów. Będziemy mogli drążyć korytarze i tworzyć fortyfikacje. Tylko od nas samych zależy czy nasze podziemia będą wyglądały jak rozległe jaskinie czy też sieć niekończących się
labiryntów
labiryntów
- cała gra będzie toczyła się w czasie rzeczywistym; budowanie pomieszczeń, trenowanie sługusów, wydawanie im poleceń czy nauka nowych czarów
- oprócz rzucania czarów niektóre monstra będą potrafiły odprawiać okultystyczne rytuały, które nieraz przesądzą o losach poszczególnych starć. Niezbędne do tego będą jednak odpowiednie składniki, a także ofiary z innych stworów
- potwory będą dostawały się do naszego lochu przez magiczne portale zachęcone
rozmachem naszych włości. Od tego w jakim stopniu będziemy spełniać zachcianki naszych podopiecznych (zarówno finansowe jak i te bardziej wyrafinowane) zależeć będzie w dużej mierze ich lojalność
rozmachem naszych włości. Od tego w jakim stopniu będziemy spełniać zachcianki naszych podopiecznych (zarówno finansowe jak i te bardziej wyrafinowane) zależeć będzie w dużej mierze ich lojalność
- z dziesiątków unikalnych pomieszczeń stworzymy prawdziwą, podziemną metropolię. Każdy z pokojów przyciągnie unikalny gatunek stwora, a także dostarczy nam wyjątkowych narzędzi
- tajemnicze drzwi naszego lochu pozwolą spowolnić każdy ruch przeciwnika, natomiast mordercze pułapki zaskoczą niczego nie spodziewających się bohaterów
- na mapie odnajdziemy kapliczki, które zapewnią nam źródła dodatkowych mocy tak długo jak pozostaną pod kontrolą naszych monstrów
- w archiwach nasi słudzy mogą przestudiować jedną z trzech żył zła (lenistwo, chciwość lub gniew), aby zapewnić nam pomieszczenia, czary i pułapki które będą najbardziej odpowiadały naszemu stylowi gry
- dzięki zgromadzonym środkom w grze usłyszymy znajomy, klimatyczny głos Richarda Ridings'a, oryginalnego narratora obecnego w obu częściach Dungeon Keeper'a.
W kampanii stawimy czoła królestwu Sterling, na którego straży stoi obrzydliwie prawy Emperor Stockington. W sieci zmierzymy się natomiast ze znajomymi w trybach "każdy na każdego" lub meczu drużynowym. Na deser pozostaje Sandbox, czyli rozgrywka w której nasze możliwości są praktycznie nieograniczone. Twórcy zapowiadają także dodatkowe wsparcie i aktualizacje, na które będą mogli głosować "backersi" (ludzie którzy dorzucili się do War for the Overworld) już po premierze tytułu.
Po przejrzeniu szczegółowych informacji na stronie Kickstartera bez wahania sięgnąłem po kartę i zakupiłem cyfrową edycję gry. Otrzymam ją kiedy zostanie ukończona. Według obietnic twórców miało to nastąpić przed końcem sierpnia 2013. Generalnie autorzy jak większość początkujących zespołów przeliczyli się jednak ze swoimi mocami przerobowymi i War for the Overworld znajduje się dopiero w fazie "bedrock beta". Jest to wczesny build, który cały czas jest ulepszany i stopniowo dodawane są do niego nowe elementy. Warto wspomnieć, że każdy kto zdecyduje się zamówić grę przed premierą uzyskuje dostęp do wyżej wymienionej bety. A ja z niecierpliwością czekam na końcowy rezultat.
0 komentarzy: