Konferencja Nintendo - wrażenia Wojtka
Pokaz Nintendo zaczął się o 18. Wróciłem z pracy i włączyłem relację. Bez zbędnego gadania przeszli do Xenoblade Chronicles 2. To mocna pozycja z bogatym światem, więc można spokojnie liczyć na porządną i dopracowaną grę. Jedyny mankament, a może dwa?
Są prawdziwe? |
Nie powiem, że nie lubię cycków bo to będzie kłamstwem, ale autorzy Xenoblade nie pierwszy raz pokazują, że to ich ulubiona cześć kobiecego ciała. Oglądając pokaz z rozgrywki, miałem tylko w głowie jedną myśl - oj Nintendo wy zboczuszki. Nasz miecz ubrany jest tylko w kawałek sznurka na tyłku i wielki stanik. Kto by nie chciał mieć takiego miecza? Główny bohater wygląda okropnie i czuję, że będzie zwykłym cielakiem / maminsynkiem. Niemniej, seria Xenoblade to jakość sama w sobie!
Kolejna gra z Kirby, akurat tą serie traktuję jako gry, które potrafią przejść się same. Fajna zabawa w coopie, ale nie ma co traktować tego jako wyzwania. Potem był Pokken Tourmanent DX, zwykły port WiiU z dodatkowymi postaciami. Oczywiście mój faworyt, pokemon żyrandol! (Podobno twórcy poków, tworzą kompletnie nowe pokemony RPG na Switcha, ale poza słowami 0 screenów czy czegokolwiek).
Nagle na ekranie pojawiła się liczba 4, w głowie setki myśli, Pikmin 4, Mario 4, Kirby 4, padło na Metroid Prime 4! Dostaliśmy napis "Metroid Prime 4" i koniec!
Gra z Yoshi. Udusiłbym go! Rozgrywka zbliżona do Kirbiego, kolorowa zabawa ze znajomymi w coopie. Potem pojawiła się Zelda Breath of The Wild, a razem z nią dwa DLC. Zestaw czapek i jakichś wyzwań, cena 20$. Nintendo bez przerywników pokazało kolejną grę, już wcześniej widzianą na konferencji Ubisoftu. Mario + Rabbitds: Kingdom Battle. Najbliższe skojarzenie? Seria XCOM, tylko bardziej kolorowa i ugrzeczniona. Potem pojawił się Rocket League na Switch, oczywiście nie mogło zabraknąć opcji założenia czapki Mario na samochód, zabijcie mnie...
Super Mario Odyssey, tym razem jako Mario mamy zarażoną czapkę, która zmienia każdego w wąsatego zombie. Nie no żartuję, czapka pozwala nam "wstępować" w ciała innych i przejmować nad nimi kontrolę. Po trailerze widać, że możliwości przejmowania będą ogromne. I koniec, to wszystko. Później Nintendo zaprosiło do swojego show Nintendo Treehouse w którym ujawniono dodatkowe gry na 3DS: Metroid: Samus Returns i Mario & Luigi Superstar Saga + Bowser's Minions. Niestety, ale żeby dotrwać do tych dwóch gier, musiałem wysiedzieć nudne pokazy, które momentami trwały nieskończoność. Fajnie, że Nintendo chce pokazać swoje gry w ruchu, ale mogli by to lepiej rozplanować. Oglądając Metroida na 3DS myślałem, że zaraz przejdą całą grę. Dziewczyna ją prezentująca nie dawała rady pokonać bossa i po trzecim podejściu dałem sobie spokój.
Podsumowując, konferencja Nintendo trwała niecałe 30 minut, pokazano w niej tak naprawdę rzeczy o których wiedzieliśmy od dawna. Miłym zaskoczeniem była dłuższa prezentacja Super Mario Odyssey i prezentacja "jak to działa" no i fakt, że powstaje Metroid i Pokemony (Xenoblade, ahh ten miecz). Dopiero w domku na drzewie, pokazano nowe gry na 3DS. Nie ukrywam, ucieszyłem się na myśl, że Nintendo nie planuje jeszcze uśpić 3DS'a i skupić się w 100% na Switchu. Szkoda, że nie zobaczyliśmy żadnych nowych IP.
Konferencja Nintendo - wrażenia Deathcoil'a
Z pokazem wielkiego "N" wiązałem duże nadzieje. Zewsząd spływają informacje, że Nintendo Switch sprzedaje się doskonale, liczyłem więc na sporo growego mięska dla mojej maszynki. Minutę przed 18:00 otworzyłem piwko, nałożyłem słuchawki na uszy i odpaliłem stream.
Xenoblade Chronicles 2 - ten tytuł zainteresował mnie od chwili gdy tylko został zapowiedziany, a tegoroczny pokaz w zasadzie utwierdził mnie w przekonaniu że warto go kupić. Po pierwsze piękny świat, w którym zieleń, pustynie i ośnieżone wzgórza mieszają się z futyrystycznymi statkami. Po drugie zróżnicowane postacie używające gigantyczych i efektownych broni. Po trzecie dynamiczne walki i rozmach starć. Mógłbym tak wymieniać bez końca. Jak tylko Nintendo zapowie edycję kolekcjonerską zaklepuję swój egzemplarz!
Dalej było słabiej... Bijatyka Pokken Tournament DX wydała się taka niemrawa. Poza tym pokazano dwie platformówki Kirby i Yoshi (ta druga z ciekawym patentem polegającym na odwracaniu planszy stronami). Ale ale... tego typu gier zawsze na konsolach Nintendo jest pod dostatkiem. Nie podjarałem się zapowiedziami typu "Pracujemy nad nowym RPG z Pokemonami" albo pokazanym logo Metroid Prime 4. Takie rzeczy można spokojnie ulokować poza oficjalną prezentacją tym bardziej, że nie było czego oglądać.
Odkryto trochę więcej kart z Super Mario Odyssey - najbardziej podobało mi się bogactwo scenerii i przejmowanie kontroli nad innymi postaciami przez Mario. Była też jakaś migawka ze Splatoona 2, którego zakup uzależniam jednak od decyzji reszty znajomych.
Ucieszył mnie widok Fire Emblem Warriors, bo od dłuższego czasu chodziło mi po głowie to uniwersum. Niestety mój entuzjazm skutecznie ostudziły oglądane po konferencji fragmenty rozgrywki. Koszenie legionów ciągle pojawiających się wrogów? Ciekawe po jakim czasie się znudzi...
DLC do notabene świetnej Zeldy: Breath of the Wild zupełnie do mnie nie trafiły. Daruję sobie płacenie niemałej kasy za przedmioty, wyższy poziom trudności czy nowe próby. Ktoś chyba kiepsko te elementy wycenił - lepiej tę stówkę dorzucić do innej pełnowartościowej gry. "Na deser" były jeszcze nowe figurki amiibo. Rozumiem, że kasa musi się zgadzać, ale naprawdę w trwającej zaledwie 25 minut prezentacji trzeba je koniecznie wcisnąć?
Po pokazie Japończyków spodziewałem się niespodzianek. Owszem były, tyle że niezbyt trafiły w mój gust i cóż... to nie taki kaliber jakiego się spodziewałem. Dobrze, że Nintendo otwiera się na tak masowe gry jak Fifa (choć nieco wykastrowana) czy Rocket League, bo to bez wątpienia przełoży sie na zwiększenie popularności konsoli. Ja natomiast nieco rozczarowany odkładam kasę na Xenoblade Chronicles 2.
Ucieszył mnie widok Fire Emblem Warriors, bo od dłuższego czasu chodziło mi po głowie to uniwersum. Niestety mój entuzjazm skutecznie ostudziły oglądane po konferencji fragmenty rozgrywki. Koszenie legionów ciągle pojawiających się wrogów? Ciekawe po jakim czasie się znudzi...
DLC do notabene świetnej Zeldy: Breath of the Wild zupełnie do mnie nie trafiły. Daruję sobie płacenie niemałej kasy za przedmioty, wyższy poziom trudności czy nowe próby. Ktoś chyba kiepsko te elementy wycenił - lepiej tę stówkę dorzucić do innej pełnowartościowej gry. "Na deser" były jeszcze nowe figurki amiibo. Rozumiem, że kasa musi się zgadzać, ale naprawdę w trwającej zaledwie 25 minut prezentacji trzeba je koniecznie wcisnąć?
Po pokazie Japończyków spodziewałem się niespodzianek. Owszem były, tyle że niezbyt trafiły w mój gust i cóż... to nie taki kaliber jakiego się spodziewałem. Dobrze, że Nintendo otwiera się na tak masowe gry jak Fifa (choć nieco wykastrowana) czy Rocket League, bo to bez wątpienia przełoży sie na zwiększenie popularności konsoli. Ja natomiast nieco rozczarowany odkładam kasę na Xenoblade Chronicles 2.
0 komentarzy: