Od początku tygodnia trwa jakaś posucha jeśli chodzi o ciekawe wieści dotyczące gier. W końcu co nas, graczy interesują przetasowania na szczycie takich korporacji jak Electronic Arts czy Square Enix? Czy ma to jakieś większe znaczenie np. dla naszych portfeli? Nie sądzę.
A co słychać u mnie?
Przede wszystkim dzielnie wykorzystuję wolne dni do nadrabiania "zaległości" w grach. Udało mi się ukończyć kampanię w Starcraft II: Heart of The Swarm, ale zanim powalczę z "żywymi" przeciwnikami muszę się jeszcze wiele nauczyć. W końcu fajnie by było coś wygrać i wylądować w trochę wyższej lidze niż brązowa, czyż nie? Ponadto jestem już na ostatniej prostej jeśli chodzi o recenzję Crysisa 3. Jeszcze tylko kilka poprawek i będzie gotowa do swojej małej premiery na blogu. Mój Szaman natomiast już od kilku dni nie znalazł żadnej "legendarki" w Diablo III. Czasem naprawdę zastanawiam się nad sensem tych wszystkich teorii spiskowych dotyczących kontroli częstotliwości wypadania przedmiotów przez twórców.
Blizzardzie, dlaczego w tym tygodniu nic nie wypada??? :(
0 komentarzy: