Persona 3 Portable – małe może być piękne!

Seria, a raczej pod seria Shin Megami Tensei: Persona jest rozpoznawalną marką. Od dawna miałem ochotę wypróbować którąś z części, ale ...


http://allvectorlogo.com/img/2016/05/shin-megami-tensei-persona-3-portable-logo.png
Seria, a raczej pod seria Shin Megami Tensei: Persona jest rozpoznawalną marką. Od dawna miałem ochotę wypróbować którąś z części, ale nigdy nie mogłem się przełamać. Oglądałem gameplaye z pierwszej ręki, kiedy moja partnerka zagrywała się w kolejną część do bladego świtu. Gra wyglądała świetnie, animowane przerywniki żywcem wyciągnięte z japońskich anime, ciekawe postacie no i te całe Persony. Thor, Ares czy jakieś sukuby  patrząc na to z boku miałem takie coś, że znam i kojarzę. Jednak coś z tyłu ciągle mnie powstrzymywało przed wypróbowaniem tej gry. A to rozwleczone dialogi, jakieś szkolne życie  nuuuuda. Czas leciał, a ja już oglądałem Persone 5 w akcji. Kurcze, fajne to, ale walki turowe i całe JRPG wciąż wzbudzało we mnie niechęć. Sama myśl o "grindowaniu" kolejnych poziomów na tych samych przeciwnikach, no nie! Z drugiej strony kiedy widziałem grę w ruchu strasznie chciałem spróbować. Kilka gier później (nie mówię tu już o Personach) i wylądowałem na kanapie z PSP, a na niej Persona 3 Portable. Kieszonkowa wersja dużej części Persony 3.
https://imag.malavida.com/mvimgbig/download-fs/ppsspp-19327-1.jpg

Persona 3 Portable, tak w skrócie  japońska premiera odbyła się w 2009 roku, Europa musiała z tym czekać aż do 2011! Różnice od wersji na PS2 to wybór płci głównego bohatera co skutkowało trochę innymi dialogami z NPC'ami, czy system walki zaczerpnięty z Persony 4. Niestety, nie jest to przenośna wersja Persona 3 FES, tylko specjalnie stworzona gra na PSP  cięcia tu i tam. No dobra, to o co chodzi przynajmniej w tej części. Historia rozpoczyna się dołączeniem głównego bohatera do nowej szkoły (typowe jak na japońskie gry). Tutaj gra nabiera rumieńców, poznajemy naszych kolegów i koleżanki. Nawiązujemy z nimi coraz lepsze znajomości itd itd. Trochę takie Simsy, ale dialogi z wybranymi postaciami są unikatowe (oczywiście jest opcja wyboru naszych odpowiedzi). Co najbardziej mi się podoba to system podziału doby na poszczególne etapy. Prosto mówiąc, nie da się zrobić wszystkiego w jeden dzień przez co będziemy musieli decydować. Czy po szkole chcę umówić się z kumplem na sushi czy może zabrać koleżankę na spacer? Wieczorem mogę pójść popracować w kawiarni lub wyskoczyć na karaoke. Wybór atrakcji jest naprawdę spory i każda daje nam inne profity. Dzięki tym wszystkim dodatkowym zajęciom nasza postać rozwija się. Nie mówię tutaj o nabijaniu wyższych poziomów tylko podwyższaniu statystyk.

Charm  twój osobisty urok, im więcej tym większa szansa, że ktoś będzie chciał z tobą pogadać, a może coś zaoferować?
Academics  duża głowa jest ważna, nie tylko pomoże nam w zaliczeniu egzaminów, ale także podczas wybranych dialogów.
Courage  bycie odważnym też się przyda, pójście na karaoke i wykrzyczenie się do mikrofonu wpłynie pozytywnie na pewność siebie.

Oprócz tego mamy karty tarota, które możemy rozwijać poprzez częsty kontakt z wybranym NPC'em. To jeden z kluczowych elementów ponieważ karty tarota odwzorowują typ naszych Person. W tym wypadku bycie koleżeńskim bardzo się opłaca. No dobra, to jak zdobywamy te całe poziomy itd?. Żeby rozwijać naszą postać (i nie tylko, bo mamy swoją ekipę)  musimy udać się do Tartaru. Nie chodzi o ten Grecki tylko o naszą szkołę! Ja różnie nazywałem swoją, więzienie, dom wariatów ale Tartar  myślę, że tak hardkorowo to nie było. Wracając, codziennie o północy rozpoczyna się event zwany Dark Hour. W tym czasie wszyscy ludzie śpią pozamykani w trumnach. Ma ich to chronić przed cieniami, które w tym czasie budzą się do życia. Główny bohater jak i jego wybrani przyjaciele nie mogą spać, więc nie ukryją się bezpiecznie w swoich trumnach. Co pozostaje? Walka! Podczas Dark Hour szkoła przekształca się w potężną wieżę, którą postacie nazywają Tartarus. I tak dobrze myślisz, ten budynek to miejsce w którym zdobywamy bronie, ciuchy, doświadczenie i najważniejsze nowe Persony. Wieża jest ogromna (w tym momencie jestem na około 70 poziomie).  Bez obaw, nie jest to zwykłe chodzenie z piętra na piętro, są bossowie,  dodatkowe zadania itd. Oczywiście jeżeli chcesz zdobyć więcej poziomów to trzeba będzie poświęcić trochę czasu na każdym piętrze. Tylko nie za długo bo Śmierć tego nie lubi. 
https://vignette.wikia.nocookie.net/megamitensei/images/b/ba/P3-Tartarus.jpg/revision/latest?cb=20141203134732

Dobra, to może jakieś minusy. Jest to mobilna wersja gry przez co wszystkie animowane przerywniki zostały usunięte i zastąpione pojedynczymi kadrami. Szkoda, bo naprawdę robiły wrażenie i nadawały klimatu. Poruszanie się po mapie miasta i wybranych budynkach też zostało okrojone do najechania kursorem na wybrany sklep czy osobę. Również interakcja z NPC'ami to przesuwające się kadry, niestety ale PSP nie jest potworem i trzeba było osiągnąć jakieś kompromisy. Sam Tartar to zlepka losowych poziomów w postaci korytarzy zbytnio nie różniących się wizualnie od siebie. Mimo tego strasznie się wciągnąłem, mam już ponad 25 godzin na liczniku.

Podsumowując, Persona 3 Portable to świetny port swojej dużej siostry. Sam fakt upchnięcia tak rozbudowanej gry do mobilnej konsoli jest niesamowity. I mimo tych wszystkich braków w porównaniu do wersji z PS2, świetnie się bawię, a możliwość leżenia na kanapie i odkrywania tego świata daje dużo frajdy.  Jeżeli się wahałeś/aś to teraz jest okazja, w sumie to żałuję, że wcześniej nie dałem szansy tej serii bo jest naprawdę dobra. W sumie dziwicie się? Znikąd tak dobre oceny się nie wzięły!

0 komentarzy: