The Legend of Zelda: Skyward Sword HD - prezentacja limitowanych Joyconów

Halo, halo czy ktoś tu jeszcze zagląda? Jak to kiedyś mądrze powiedział Wojtek; wystarczy jeden czytelnik aby znowu chciało się tworzyć. Do...

Halo, halo czy ktoś tu jeszcze zagląda? Jak to kiedyś mądrze powiedział Wojtek; wystarczy jeden czytelnik aby znowu chciało się tworzyć. Dostaliśmy niedawno wyraźny sygnał, którego nie sposób zignorować. Jak się okazuje Youtube to nie wszystko, a ludzie lubią poczytać także treści, które niekoniecznie świetnie się klikają (ale przede wszystkim wynikają naturalnie z naszych pasji). Niczego tym razem nie obiecuję i po prostu zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Dzisiaj mam dla Was prezentację limitowanych Joyconów, którym warto przyjrzeć się z bliska choćby dlatego że inspirowane są wyjątkową grą The Legend of Zelda: Skyward Sword HD. W małym, niepozornym pudełku znajdziemy: dwa kontrolery, dwie nakładki wraz z paseczkami oraz ulotkę dotyczącą bezpieczeństwa. Pady oprócz folijek z numerami seryjnymi są dodatkowo zapakowane w folię bombelkową, aby zminimalizować ryzyko uszkodzenia. Nie powiem kusiło mnie, żeby pograć ale postanowiłem najpierw zrobić trochę zdjęć dopóki poszczególne elementy nie są wypalcowane - zwłaszcza, że jest na czym zawiesić oko.
Muszę przyznać, że projektanci Nintendo nie poszli w tym wypadku na łatwiznę i naprawdę wywiązali się ze swojej roli. Pierwsze zaskoczenie; kolory joyconów w rzeczywistości są zdecydowanie soczyste (na prezentowanych wszędzie materiałach natomiast są matowe, jakby przygaszone) - zdecydowanie zyskują przy bezpośrednim kontakcie.
Uwielbiam takie smaczki jak emblematy, których nie widać na pierwszy rzut oka czy górne przyciski w kolorze poszczególnych Joyconów. Nawet nakładki mają nieco inny odcień, a prawdziwą wisienką na torcie jest połączenie kolorów na sznureczkach od pasków.
Poza walorami czysto estetycznymi Joycony funkcjonują tak jak każde inne. Podobno w nowych partiach kontrolerów zostały usprawnione analogi, które mają być mniej podatne na zjawisko driftu. Osobiście jestem tą edycją oczarowany i uważam, że znakomicie oddają ducha The Legend of Zelda: Skyward Sword HD. Mimo, że samo Nintendo określa je jako limitowane to ciągle można znaleźć oferty sklepów w całkiem normalnych cenach. Na deser dorzucam jeszcze zdjęcie ze Steelbookiem, ładnie się wszystko komponuje, nieprawdaż? :)

0 komentarzy: