Hearthstone - debiut Blizzarda w świecie gier free-to-play

Ponad tydzień temu otrzymałem maila od Blizzarda dającego dostęp do zamkniętej bety Hearthstone . Zaledwie kilka dni później wrota do karci...

Ponad tydzień temu otrzymałem maila od Blizzarda dającego dostęp do zamkniętej bety Hearthstone. Zaledwie kilka dni później wrota do karcianki stanęły otworem dla wszystkich chętnych graczy. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej sprawdzić - gorąco zachęcam. Ja rozegrałem już kilkaset wirtualnych pojedynków i... ciągle nie mam dość! Zaznaczam, że wcześniej nie miałem zbyt wiele do czynienia z tego typu grami, a tradycyjne karty to przecież zupełnie inna bajka. 

Jaina, Uther, Thrall i spółka...

Do wyboru mamy 9 herosów, a każdy z nich posiada specjalny zestaw umiejętności i sojuszników których może używać tylko dana klasa. Oczywiście jest też całe mnóstwo kart neutralnych, które jeśli tylko chcemy możemy włączyć do talii. 


Cała partię rozgrywamy w systemie turowym, a celem jest wyeliminowanie wrogiego bohatera posiadającego 30 punktów życia. Na obecnym etapie bety możemy wybierać spośród trzech trybów rozgrywki; pojedynku, treningu i areny. Pierwszy z nich pozwala zmierzyć się z innymi graczami w formie drabinki rankingowej lub tylko dla rozrywki. Trening to coś w rodzaju samouczka, gdzie uczymy się podstaw, zbieramy podstawowe karty a naszym przeciwnikiem jest komputer. Arena to natomiast wyzwanie dla doświadczonych graczy, gdzie za ciężko zarobione 150 sztuk złota możemy wystawić jednego z trzech bohaterów których wylosuje nam gra, bez przygotowanej wcześniej talii. Ciekawostką jest, że w tym trybie mogą trafić się nam karty, których jeszcze nie odblokowaliśmy.


Sama gra jest bajecznie kolorowa, a paleta barw przypomina mi świat World of Warcraft. Dla części graczy będzie to zaletą, a dla pozostałych Hearthstone okaże się jednak zbyt cukierkowy. System wartościowania jest anologiczny jak w przedmiotach zawartych w mmo Blizzarda. Mamy podział na karty podstawowe i eksperckie; zwykłe, rzadkie, epickie, legendarne, a także ich złote wersje. Warto zwrócić uwagę z jaką dbałością o detale zostały one przeniesione na komputerowy ekran. Same odgłosy walki i towarzyszące im animacje robią naprawdę dobre wrażenie mimo, że mamy do czynienia z tytułem free-to-play.


Gra jest jeszcze w fazie otwartej bety i w związku z tym nie jest wolna od błędów. Od czasu do czasu zdarzają się graficzne anomalie, nakładające się na siebie karty czy problemy z połączeniem. Bez wątpienia przydałoby się większe urozmaicenie miejscówek do walki i ciekawsza muzyka w samej grze. Wszystko to jednak można twórcom wybaczyć, bo frajda z grania jaką daje ta karcianka już na tym etapie jest ogromna.

Pay to win?


Hearthstone jest tytułem darmowym, więc Blizzard liczy na zarobki z pakietów kart kupowanych za prawdziwe pieniądze czy też płatnych wejściówek na arenę. Na szczęście nie stanowi to przeszkody dla graczy, którzy nie chcą sięgać do portfela, a po prostu dobrze się bawić. Złoto potrzebne na zakup kolejnych zestawów z kartami możemy otrzymać za wygrane pojedynki, a także wykonując codzienne zadania.


A jeśli już któryś raz z kolei dostajemy baty? Nie warto się poddawać. Ważne, aby nie kopiować bezmyślnie zestawów kart opublikowanych na różnorakich stronach. Internet jest za to świetną bazą wiedzy o grze, a także miejscem gdzie możemy podpatrzeć ciekawe zagrywki topowych graczy. Grunt to eksperymentowanie z talią, bo każda kolejna walka daje nam wiedzę i doświadczenie. Tylko ucząc się na własnych błędach możemy tworzyć kolejne taktyki i odkrywać nowe kombinacje kart. 

"Niech rozpoczną się łowy!"


Co mnie urzekło w Hearthstone? Przede wszystkim z każdej strony zalewa nas niesamowity, Warcraftowy klimat. Przykładowo przygrywające w momencie losowania motywy znane z kultowych już Blizzardowskich strategii, znajomi bohaterowie czy dobrze znane umiejętności oraz czary. Bardzo miłe są też nawiązania do naszych rodzimych powiedzonek czy znanych postaci. Oprócz wylosowania godnego przeciwnika możecie trafić na Bukę, Prezesa Klubu "Tęcza", Janka Muzykanta czy Franka Kimono ;) Również nasz polski dubbing został potraktowany z należytą dbałością; głosy postaci i zabawne teksty rzucane przez stwory doskonale pasują do świata Hearthstone. Po tych akcentach widać, że Blizzard traktuje poważnie polski rynek i graczy co bardzo mnie cieszy. 

Mam nadzieję, że udało mi się Was zachęcić do wypróbowania Hearthstone'a. Jeśli jesteście fanami gier Blizzarda naprawdę warto dać temu tytułowi szansę. Na pewno jeszcze coś skrobnę w temacie tej niesamowicie grywalnej karcianki, jak tylko gra wyjdzie z fazy bety.

0 komentarzy: