Hamtaro: Ham-Ham Heartbreak gra dla małych dziewczynek?

Witam wszystkich świeżo po świętach! Prezenty rozdane, stół wigilijny wyczyszczony z jedzenia, więc jak najbardziej wypada w coś pograć...


Witam wszystkich świeżo po świętach! Prezenty rozdane, stół wigilijny wyczyszczony z jedzenia, więc jak najbardziej wypada w coś pograć. Ten okres w roku doceniam najbardziej, głównie przez ilość wolnego czasu jaki mogę spożytkować na swoje ulubione hobby. Od razu pisze, gram w kilka tytułów na raz, a ten jest jednym z nich.


Hamtaro: Ham-Ham Heartbreak, co to do cholery w ogóle jest? No to w skrócie: Hamtaro to chomik z Japońskich kreskówek, który doczekał się również kilku gier. W Japonii jest to bardzo znana postać, głównie przez swój uroczy wygląd i troszkę dziwne podejście do życia. Gryzoń jest na tyle rozpoznawalny, że w pewnym momencie przebił pod względem popularności samego Pikatchu! Jeżeli chodzi o grę. Została ona stworzona i wydana przez Nintendo, więc o jakość produkcji nie powinniście się obawiać.


Gra dostępna tylko na Nintendo Gameboy Advance (legalnie). Inni mogą zagrać na smartfonie czy przerobionym psp. Dobra, wskakujemy! Po przejściu przez panel wyboru języka i nazwaniu naszego chomika i jego partnerki rozpoczyna się gra. Widzimy szarego chomika w przebraniu diabełka, który swoim trójzębem przebija serduszka zakochanych chomików (Jezu, stary w co ty grasz?). Cicho cicho jest dobrze zobaczycie. Wracając, zauroczone sobą chomiki po spotkaniu z widłami "diabełka" są na siebie obrażone i rozchodzą się. Po krótkiej chwili przed szarym gryzoniem stajemy my, czyli Hamtaro. Niestety, nie możemy nic zrobić, a zły chomik wręcz taranuje nas. Na szczęście wszystko to okazało się snem! Do naszego łóżka przybiega większy chomik o imieniu Boss, który nas wybudził z tego koszmaru. Każe nam szybko się ogarnąć i zejść na dół. Na górze nie ma za bardzo nic do roboty więc podążamy za naszym szefem. Niestety, Hamtaro potyka się na schodach i przewraca wiadro z wodą na chomikowy słownik. Tak, nasz bohater jest troszkę roztrzepany i gapowaty. Boss lekko załamany tłumaczy nam, że przez naszą nieuwagę będziemy musieli od nowa uczyć się "języka chomików". Pierwsze cztery słowa przekazuje nam osobiście, a resztę będziemy odkrywać podczas naszej podróży. Zanim jednak, zaczniemy działać, musimy odnaleźć Bijou, naszą chomikową partnerkę. Po wykonaniu wszystkich zadań w odpowiedniej kolejności udaje nam się ją odszukać. Szczęśliwi wracamy do domu, aż nagle pojawia się on! Ten diabeł chomik. Po krótkiej rozmowie dowiadujemy się, że to on stoi za rozwalaniem związków i czerpie z tego dużą przyjemność. (no nie domyśliłbym się) A jego imię to...
SPAT
I to z grubsza tyle jeżeli chodzi o fabułę. Nasza przygoda będzie polegać na pomaganiu innym chomikom, uczeniu się nowych słów, które ułatwią nam podróż i eksplorację nowych miejsc. Gra jest typową przygodówką, w której będziemy często się wracać z "pomieszczenia do pomieszczenia". Zdobądź potrzebny przedmiot, daj go innemu chomikowi, który w zamian przekaże nam inną kluczową rzecz. Niby nic specjalnego, więc co jest tak ciekawego, że aż chciałem ujawnić się z graniem w jakaś grę dla małych dziewczynek? No cóż, tutaj chyba naprawdę Nintendo zadziałało swoimi zaklęciami. Gra, jest po prostu śliczna! Plansze są naprawdę fajnie wykonane i różnorodne. Ogromna ilość słownictwa, którą się uczymy będzie nam pomagać na każdym kroku, a urocze chomiki są po prostu niesamowite. No i mój najważniejszy argument. Sprite'y, z których zostały wykonane wszystkie gryzonie, to jest majstersztyk! Ilość pracy włożonej w ich stworzenie, detale i całą różnorodność. Nie potrafię oderwać od nich oczu. Ktoś w Nintendo naprawdę się postarał, bo gra choć wyszła na słabym sprzęcie to wykorzystano jego możliwości w stu procentach. 


Co mogę powiedzieć... gra dla małych dziewczynek, którą polecam! Fajna i luźna przygoda z lekkim humorem i nietypowymi rozwiązaniami. Idealna, na niezobowiązujące granie z doskoku pomiędzy dużymi tytułami. 

0 komentarzy: