Recenzja - CRYSIS 3 (PC)

Po kilku miesiącach obsuwy przyszła pora na pierwszą recenzję na blogu. Nie jest to może jakaś ekstra świeżynka, ale wciąż niewątpliwie ciek...

Po kilku miesiącach obsuwy przyszła pora na pierwszą recenzję na blogu. Nie jest to może jakaś ekstra świeżynka, ale wciąż niewątpliwie ciekawy tytuł z bieżącego roku. Tekst leżakował dobry kawał czasu na dysku, a jego zawartość dotyczy wersji gry wydanej zaledwie kilka dni po premierze. Zapewne autorzy do dnia dzisiejszego
wprowadzili jakieś aktualizacje, ale ostatecznie uznałem że liczy się tylko przedział czasowy w jakim przyszło mi w ten tytuł zagrać. W końcu kiedy dostajemy gotowy produkt do rąk to nie zastanawiamy się co twórcy zamierzają w nim zmienić czy poprawić tylko gramy. Nie przedłużając...


Crysis 3
 
 
Pierwsza część Crysis'a wyciskała z naszych komputerów absolutne maksimum, oferując w zamian niesamowitą grafikę. Crysis 3 w obu przypadkach kontynuuje tę tradycję, choć może już nie na taką skalę. Zacznijmy od początku.

 
W grze mamy obecny krótki, ale za to treściwy samouczek, który znakomicie pokazuje jak korzystać ze wszystkich gadżetów. Wybór czy chcemy przez niego przebrnąć należy oczywiście do nas. We właściwej rozgrywce wcielamy się w rolę Laurence'a Barnes'a - Prophet'a doskonale znanego z poprzednich odsłon. Obudzeni "ze snu zimowego" przez naszego towarzysza Psycho (główny bohater Crysis: Warhead) musimy stawić czoła frakcji CELL, która jak się później okaże nie jest jedynym problemem dla współczesnego świata. Znacznie poważniejsze zagrożenie ujawnia się w wizjach Prophet'a i stanowi je rasa obcych. Na trudnej drodze do zbawienia świata czeka nas kilka zwrotów akcji, poprzedzonych wątkiem miłosnym. Fabuła może nie powala oryginalnością, ale nie ona gra tutaj pierwsze skrzypce.
 
 
Crysis 3 jest wizualnym arcydziełem i nie zmienią tego nawet wysokie wymagania sprzętowe. Oczywiście aby pograć na bardzo wysokich detalach, musiałem nieco przystopować z antialiasingiem (ustawienia domyślne zmieniłem w tryb SMAA 2TX). Dopiero ta zagrywka pozwoliła mi cieszyć się płynnością powyżej 50 klatek animacji na sekundę. Bardzo często zdarzało mi się na chwilę zatrzymać, by popodziwiać
kunszt pracy grafików z Crytek'a. O ile ciasne pomieszczenia robią wrażenie grą cieni i szczegółowością detali, o tyle otwarte przestrzenie i przyroda spowodowały że niejednokrotnie musiałem zbierać szczękę z podłogi. Te piękne krajobrazy, falujące paprocie czy błąkające się gdzieniegdzie zwierzątka powodują, że czujemy się jak w prawdziwej dżungli! Nigdzie nie widziałem tak realistycznie przedstawionych promieni słońca w czasie gdy naszej postaci zdarzy się spojrzeć w niebo. Powiem więcej, sam nie potrafiłbym określić jak można je lepiej pokazać.
 
 
W chwilach nieuwagi łatwo natomiast dostać kulkę od przypadkowego patrolu.
W szeregach przeciwników mamy uzbrojonych po zęby żołnierzy frakcji CELL, a także bardziej wymagających przedstawicieli obcej rasy. Wrogo nastawione kreatury walczą wręcz, a co bardziej wyrafinowani osobnicy robią użytek z broni energetycznych czy miotaczy ognia skutecznie utrudniając nam życie. Zdarzają się także mechaniczne przeszkody, takie jak pole minowe czy wieżyczki strażnicze, z którymi możemy sobie poradzić przy pomocy hackowania. Technologia ta sprowadza się do mini gry, w której musimy nacisnąć konkretne przyciski w odpowiednim czasie. W rezultacie miny przestają reagować na nasze kroki, a wieżyczki faszerują naszych przeciwników gradem ołowiu.
 
 
Nie mam większych zastrzeżeń co do zróżnicowania przeciwników, natomiast wyraźnie da się zauważyć braki w ich inteligencji. Czasem ciężko wczuć się w rolę łowcy, skoro po już po dźwiękach słychać że kolejny, bezmyślny wróg zaciął się na przeszkodzie zamiast ją skutecznie obejść. Tu i ówdzie dają także znać o sobie drażniące bugi. Przykładowo, mój brawurowy skok z wodospadu skończył się zawiśnięciem na nim, a przechodzący w pobliżu patrol nawet nie zwrócił na mnie uwagi. Może uznał, że nie warto ruszać biednego wisielca? Zbawienie przyszło wraz z wczytaniem ostatniego stanu gry.
 
 
Przed maszkarami możemy się skutecznie bronić przy pomocy rozbudowanego arsenału. Pod ręką w razie potrzeby znajdziemy karabiny maszynowe, strzelby, wyrzutnię rakiet czy osławiony łuk. Większość z tych giwer posiada trzy stopnie modyfikacji; naboje, celownik oraz tryb prowadzenia ognia. Także nanokombinezon możemy dostosować do naszego stylu gry. Jednocześnie aktywne mogą być cztery ulepszenia i dotyczą one kilku aspektów, takich jak: wytrzymałość, obrażenia, skradanie się itp. Wszystko zależy od tego czy lubimy otwartą walkę, czy może więcej frajdy sprawia nam ubijanie przeciwników z ukrycia a'la predator. W szybszym zdobywaniu amunicji, spluw i ulepszeń pomagają nam misje poboczne, które możemy wykonać bez większego wpływu na główny wątek fabularny.
 
 
Warstwa audio prezentuje się znakomicie. Miałem przyjemność grać w angielską wersję językową i muszę przyznać że aktorzy podkładający głos świetnie wywiązali się ze swoich obowiązków. Odgłosom strzałów i wybuchom co prawda trochę brakuje do poziomu np. Battlefielda 3, ale i tak brzmią one więcej niż przyzwoicie. Karabiny huczą, silniki pojazdów ryczą, a wrogowie wydają z siebie głośne okrzyki agonii, czyli wszystko jest na swoim miejscu. Muzyka, a zwłaszcza motyw w menu dość szybko wpada w ucho. W samej rozgrywce natomiast nieźle buduje klimat i dopasowuje się do sytuacji.
 
 
W sieci możemy się bawić na 12 mapach, w sceneriach dobrze znanych z trybu dla pojedynczego gracza. Jeśli czujemy się na siłach możemy wybrać grę rankingową, gdzie od razu liczymy się w zestawieniu, nabijamy doświadczenie i zdobywamy modyfikacje pukawek. Dla osób początkujących, chcących bez ciśnień poćwiczyć lepszym wyborem będzie natomiast gra poza rankingiem. Tempo pojawiania się
postaci na mapie przypomina mi trochę Call of Duty, na szczęście nie padałem na ziemię od przypadkowych kul tak szybko jak w produkcji Infinity Ward.
 
 
Oczywiście rozgrywka rządzi się tu swoimi prawami, a to za sprawą niewidzialności odpalanej z nanokombinezonów czy kilkumetrowych skoków. Dostępnych do wyboru jest kilka klas postaci i jeszcze więcej trybów gry. Znajdziemy tu w większości
klasyczne rozwiązania takie jak deathmatch, drużynowy deathmatch, capture the relay (klon capture the flag, z przenoszeniem przekaźnika do bazy) czy utrzymywanie kontroli nad określonymi obiektami (w tym przypadku iglice obcych). Zupełną nowością jest za to tryb "hunter". Dwóch graczy zostaje myśliwymi z funkcją permamentnej niewidzialności i dzierżąc łuki w dłoniach urządzają sobie polowanie na pozostałych członków grupy. Każda ubita osoba przekształca się w myśliwego i bierze udział w eksterminacji całej reszty. Rozgrywka dobiega końca kiedy upłynie
wyznaczony czas i któremuś ze szczęśliwców uda się tego doczekać lub gdy łowcy upolują wszystkich.
 
Jaki jest więc multiplayer w Crysis 3? Choć nie można mu odmówić osobistego uroku nie jest w każdym razie rewolucyjny. Wykorzystano tu w większości sprawdzone rozwiązania doskonale znane z najpopularniejszych sieciowych strzelanek. Mimo to tryb sieciowy pozwolił mi spędzić przy grze kilka dodatkowych godzin i bardzo dobrze się przy tym bawiłem.
 
 
Crysis 3 to bardzo ciekawy tytuł, choć jednocześnie nie pozbawiony wad. Z jednej strony mamy tu wszelkie bajery i wodotryski graficzne jakie tylko można sobie wymarzyć wraz z doskonałą oprawą dźwiękową. Natomiast pod względem technicznym twórcy mogli się bardziej przyłożyć. Kulejąca inteligencja przeciwników, sporo błędów technicznych i wkradająca się po jakimś czasie monotonia to szczegóły których nie sposób pominąć przy końcowej ocenie. Przejście kampanii zajęło mi lekko ponad 6 godzin na poziomie weteran. Zaznaczam, że nie wykonywałem wszystkich zadań pobocznych. Muszę przyznać, że gra na "weteranie" nie stanowiła jakiegoś wielkiego wyzwania, dlatego jeśli strzelanki nie są Wam obce polecam zaczynać od wyższego poziomu trudności niż średni. Czas rozgrywki znacznie się wydłuży o ile zainteresuje Was tryb sieciowy. 
 
OCENA
7/10

Zalety:
+ bezkonkurencyjna grafika okraszona świetną oprawą dźwiękową
+ różnorodność poziomów
+ duży wybór broni, gadżetów, dodatków
+ ciekawy multiplayer
+ misje poboczne
 
Wady:
- kulejąca inteligencja przeciwników
- bugi
- zbyt krótka kampania
- wymagania sprzętowe
 
Grałem na:
Intel Core i7 3770K 3,5GHz @ 4,2GHz
Asus GeForce GTX 670 2048MB DDR5/256bit
Corsair Vengeance 2x4GB DIMM 1600MHz DDR3

2 komentarzy:

Gamescom: Blizzard zapowiedział Reapers of Souls, nowy dodatek do Diablo III

Jest to dla mnie spore zaskoczenie. Blizzard przyzwyczaił nas, że informacje takiej wagi podaje z reguły na własnej imprezie - Blizzconie ....

Jest to dla mnie spore zaskoczenie. Blizzard przyzwyczaił nas, że informacje takiej wagi podaje z reguły na własnej imprezie - Blizzconie. Tym razem niebiescy wstrzelili się idealnie, bo jako jedna z niewielu firm pokazali na Gamescomie coś nowego. 

Na początek jeszcze ciepły film wprowadzający 


Z każdą kolejną grą wydaje się, że Blizzard doszedł już do perfekcji jeśli chodzi o filmy w swoich produkcjach. Ten z Reapers of Souls jest również pierwszoligowy. Przypomina mi w pewnym stopniu intro z Diablo II: Lord of Destruction. Tyle, że tym razem jest nieporównywalnie ładniej, mroczniej i sugestywniej. Polski dubbing prezentuje się znakomicie i moim zdaniem doskonale oddaje klimat.  

Lecimy dalej, poniżej zwiastun z rozgrywki


Któż mógłby stawić czoła upadłemu aniołowi mądrości - Maltael'owi jeśli nie nasi dzielni nefalemowie? Poza dobrze znanymi klasami postaci dostaniemy jedną nową - krzyżowca. Specjalizuje się on w walce wręcz w szczególności mieczem i tarczą. Po obejrzeniu fragmentów rozgrywki ta klasa postaci nie wydała się dla mnie szczególnie atrakcyjna. Może dlatego że wyobrażałem krzyżowca jako zealota dzierżącego jedno wielkie ostrze sprawiedliwości, a póki co bliżej mu nudnego (aczkolwiek skutecznego) Paladyna - Smithera znanego z Diablo II


Miejscówki, które przyjdzie nam odwiedzić przypominają mi stylistycznie bardzo lubiany, pierwszy akt z Diablo III. Jeśli całość będzie dopracowana i utrzymana w tej tonacji to chwała za to twórcom.

Na koniec lista nowości jakie zaoferuje nam Reapers of Souls:

- nowa klasa postaci, krzyżowiec

- zupełnie nowy akt w którym zwiedzimy legendarne miasto Zachodniej Marchii i mroczne korytarze Fortecy Pandemonium

- zwiększenie limitu poziomu postaci do 70 

- zupełnie nowe umiejętności dla znanych już klas

- nowe zadania, potwory i znaczne zmiany w zdobywaniu łupów

- rozbudowany system poziomów mistrzowskich (więcej opcji rozwoju postaci i wydłużenie żywotności gry po ukończeniu wątku fabularnego)

- dwa nowe tryby gry: wyprawy po łupy oraz próby nefalemów


To wszystko co na razie wiemy. Więcej informacji odnośnie dodatku zostanie zapewne ujawnionych na Blizzconie, który odbędzie się 8 i 9 listopada w Anaheim (USA).
 
Dzisiaj natomiast kończy się cały Gamescom. Każdy z nas miał w związku z tą imprezą określone oczekiwania. Ujawniono na nim wiele informacji i zapowiedziano sporo mniejszych dodatków DLC dotyczących już znanych gier, także nie będę się o nich rozpisywał bo mnóstwo wieści na ten temat można znaleźć w sieci. Poziom emocji był co prawda nieco inny niż na E3, ale dzięki takim firmom jak Sony czy Blizzard zaobserwowałem u siebie minimum dwa, pozytywne skoki adrenaliny.  

0 komentarzy:

Gamescom: Europejska premiera PlayStation 4 już 29 listopada 2013!

Dzisiejsze konferencje przebiegały dość zwyczajnie, bez wyraźnych fajerwerków. Microsoft  po niewybrednych komentarzach jakie zalały sie...

Dzisiejsze konferencje przebiegały dość zwyczajnie, bez wyraźnych fajerwerków. Microsoft po niewybrednych komentarzach jakie zalały sieć w czasie targów E3 tym razem olał sprawę i w ogóle nie prowadził transmisji. Electronic Arts pokazało Simsy 4 i kilka bardziej podrasowanych trailerów swoich gier, m.in. Titanfall'a. Natomiast Sony rozpływało się w temacie swojej otwartości na gry indie i PlayStation Plus'a (szacun za Assassin's Creeda 3 we wrześniu). Wymieniono sporo tytułów i zapewniono o wsparciu dla PS VITY oraz nieznacznie poszerzono i podsumowano line-up PlayStation 4.
 
 
Kiedy na scenie pojawił się Andrew House, CEO Sony Computer Entertainment Europe wiedziałem , że padną jakieś konkrety dotyczące daty premiery PlayStation 4. I stało się!
 
 
Nowa konsola Sony zadebiutuje w 32 krajach świata, na rynku amerykańskim 15 listopada, natomiast w Europie 29 listopada 2013. Ceny sprzętu wyniosą odpowiednio 399$ w USA, 349 funtów w UK oraz 399 euro w pozostałych krajach Europy. Czy należycie do przeszło 3 milionów niecierpliwych graczy, zaopatrzonych w pre-order? Ja tak!

0 komentarzy:

Jakie smaczki zaoferuje nam PlayStation 4? Podsumowanie

Przegląd ekskluzywnych tytułów na PlayStation 4 zakończony, warto pokusić się więc o parę słów podsumowania. Mimo, że na pierwszy rzut oka...

Przegląd ekskluzywnych tytułów na PlayStation 4 zakończony, warto pokusić się więc o parę słów podsumowania. Mimo, że na pierwszy rzut oka gier wydaje się mniej niż na konsolę konkurencji - Xbox'a One to jednak skutecznie nadrabiają one jakością. Mam wśród nich kilku swoich faworytów.
 
DriveClub
 
 
Grę Evolution Studios chciałem pochwalić przede wszystkim za świetną grafikę. Nic tak nie przemawia za sprzętem nowej generacji jak przekaz wizualny niesiony przez nowe tytuły. Nie mogę się doczekać, aby zasiąść za kierownicą superszybkiej fury i pościgać się ze znajomymi po malowniczych trasach zarówno w ciągu dnia jak i w nocy, przy zmiennych warunkach pogodowych. Cieszy mnie też eksperymentowanie ze sposobem dystrybucji. Abonenci PlayStation Plus wypróbują DriveClub w nieco okrojonej wersji, ale za to nie płacąc ani złotówki za samą grę.
 
Mimo wszystkich zalet nie sądzę, aby DriveClub był realnym zagrożeniem dla Forzy Motorsport 5, flagowej ścigałki Xboxa One. Kibicuję z całego serca grze Evolution Studios, mimo że to jeszcze chyba nie ten kaliber.  Trzeba się cieszyć tym co mamy, w końcu kto wie ile tym razem przyjdzie nam czekać na nowe Gran Turismo.
 
Killzone: Shadow Fall
 
 
Strzelankę Guerilla Games wyróżniłem za szczegółowość wizualnych detali, dopracowane sterowanie i znakomite wykorzystanie ekranu dotykowego Dual Shock'a 4. Dopieszczone w najdrobniejszych szczegółach emblematy na uniformach wrogich żołnierzy, realistyczne, metalowe elementy broni czy piękne zachodzące słońce to elementy, które potrafią cieszyć oko. Wszyscy, którzy mieli okazję zagrać w Killzone: Shadow Fall  podkreślają jednocześnie wygodę i komfort użytkowania nowego pada PlayStation 4. Przypadek?
 
The Order: 1886
 
 
Co może powstać z połączenia epoki wiktoriańskiej, rycerzy i sporej dawki steampunku? Jedna z większych niespodzianek targów E3! The Order: 1886 zauroczyła mnie swoim niezwykłym klimatem, filmowością i eksperymentalną fabułą. Sami przyznajcie, czy po obejrzeniu zapowiedzi da się przejść obok tego tytułu obojętnie? Przed Ready at Dawn jeszcze sporo pracy, ale ja już teraz nie mam wątpliwości że The Order: 1886 będzie jedną z najjaśniej świecących gwiazd na PlayStation 4. Ja już pakuję walizki i za kilka miesięcy widzimy się w XIX-wiecznym Londynie.
 
Nie ma wątpliwości, że zarówno Sony jak i Microsoft mają w planach mnóstwo gier. Wiele tytułów jest zapewne w produkcji, ale na razie pozostają dla nas słodką tajemnicą. Czy ich rąbek zostanie uchylony już na targach Gamescom? Z niecierpliwością czekam na towarzyszące im konferencje największych gigantów elektronicznej rozrywki.
 
Poniżej ściąga i "rozkład jazdy":
 
 20.08.2013 (wtorek, czas lokalny)
 
MICROSOFT - 10:30
 
ELECTRONIC ARTS - 16:00
 
SONY - 19:00
 
Każdy z producentów udostępni z pewnością własny kanał video. W miarę możliwości będę śledził informacje na żywo, aby później wybrać dla Was to co spośród nich najciekawsze.

0 komentarzy:

Jakie smaczki zaoferuje nam PlayStation 4? Rzut okiem na ekslusive'y cz.2

W ten piękny, niedzielny poranek do poczytania druga część przeglądu tytułów w jakie będziemy mogli zagrać jedynie na nowej konsoli Sony . ...

W ten piękny, niedzielny poranek do poczytania druga część przeglądu tytułów w jakie będziemy mogli zagrać jedynie na nowej konsoli Sony. Oprócz sprawdzonych marek w nowej odsłonie takich jak Killzone: Shadow Fall znajdzie się także miejsce na kilka zupełnych nowości. Zapraszam do lektury.
 
Killzone: Shadow Fall
 
 
Stworzenie nowej części znakomitej serii powierzono ponownie holenderskiemu studiu Guerilla Games. W końcu jeśli coś funkcjonuje praktycznie doskonale to po to zmieniać?
 
Akcja Killzone: Shadow Fall dzieje się trzydzieści lat po wydarzeniach z Killzone 3. Narasta konflikt między wojowniczo nastawionymi Helghastami, a pokojowymi Vektanami. Te dwie frakcje zamieszkują ogromną, miejską aglomerację, którą dzieli na pół ogromny mur. My natomiast wcielimy się w rolę Shadow Marshala, członka organizacji próbującej utrzymać kruchy pokój pomiędzy tymi dwoma, zwaśnionymi nacjami. Twórcy obiecują nam przede wszystkim otwarty świat oraz nieliniowe zadania. Cele misji będziemy mogli zrealizować w dowolnej kolejności prowadząc otwartą wymianę ognia lub działając bardziej dyskretnie. Oczywiście nie obejdzie się bez nowoczesnych gadżetów, które ułatwią nam życie. Do takich zaliczymy między innymi radar wykrywający przeciwników już z odległości kilkudziesięciu metrów czy drona, który na nasz rozkaz ostrzela wrogów czy w razie potrzeby wspomoże nasze funkcje obronne.
 
Trzeba w tym miejscu wspomnieć o wykorzystaniu w grze ekranu dotykowego Dual Shock'a 4. Przesunięcie palcem w górę spowoduje postawienie drona w tryb ataku, gdzie ostrzela on konkretny cel lub dowolnego przeciwnika w zasięgu. Przesunięcie palcem w lewo spowoduje, że nasz sojusznik będzie ogłuszał wrogów i wyłączał należące do nich urządzenia elektroniczne. Przesunięcie palcem w dolną część ekranu zaowocuje rzuceniem przez naszego sojusznika tarczy chroniącej naszą postać przed ostrzałem. Przesunięcie palcem w prawo zamieni naszego drona w linę dzięki której szybko ulotnimy się z miejsca gdzie np. podłożyliśmy materiały wybuchowe. To świetne rozwiązanie stanowi doskonały przykład, że ekran wbudowany w pada ma ogromny potencjał i nie jest to jakiś zbędny bajer.
 
Killzone: Shadow Fall pokaże świat bogaty w detale i zauroczy zaawansowanym systemem dynamicznego oświetlenia. Będzie oczywiście możliwość gry w sieci, na konkrety musimy jednak jeszcze poczekać. Kto jak kto, ale specjaliści z Guerilla Games na pewno wiedzą jak wykorzystać możliwości jakie niesie za sobą konsola nowej generacji.
 
Knack
 
 
Jeśli z rozrzewnieniem zdarza Wam się wspominać czasy świetności Crasha Bandicoot'a czy Sonic'a ten tytuł powinien Was zainteresować. Knack powstaje w jednym z wewnętrznych studiów Sony i zgodnie z zapowiedziami producenta będzie trójwymiarową grą zręcznościową zawierającą elementy platformowe, skradankowe czy logiczne.
 
Wcielimy się w rolę sympatycznego stworka, tytułowego Knack'a którego cechą charakterystyczną jest przyciąganie do siebie rozmaitych, metalowych rupieci. Zwiększają one w ten sposób nasz rozmiar oraz siłę. Ostatecznie nasze ciało może składać się nawet z 5000 elementów! Akcję obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby, a wszelkie przybliżenia oraz oddalenia obrazu spoczywają na barkach dynamicznej kamery. Naszym zadaniem będzie przechylenie szali zwycięstwa w wojnie z zastępami goblinów na usługach złowrogiego wodza Gundahara. Eksterminacji przeciwników dokonamy z użyciem walki wręcz lub zdolności specjalnych, odblokowywanych dzięki znajdowanym po drodze przedmiotom. Oprócz wielu standardowych poziomów, autorzy zapowiadają ponad 60 ukrytych miejscówek w których znajdziemy skrzynie z przydatnymi gadżetami.
 
Cały świat Knack'a okraszony jest świetną, kreskówkową grafiką nawiązującą do znakomitych filmów animowanych np. wytwórni Dreamworks. W grze w pełni zintegrowano funkcje społecznościowe PlayStation 4, wliczając w to dzielenie się swoimi nagraniami z rozgrywki oraz śledzenie postępów jakie poczynili nasi znajomi w kampanii. Wszystkie te elementy sprawiają, że tytuł ten będzie pozycją godną polecenia zarówno dla najmłodszych jak i dorosłych graczy.
 
The Order: 1886

 
The Order: 1886 dla mnie największa niespodzianka Sony jeśli chodzi o gry zapowiedziane na targach E3. Jej tworzeniem zajmują się projektanci obu części God of War na PSP, Ready At Dawn. Pomagają im w tym także bardziej doświadczeni koledzy z ekipy Santa Monica.
 
W The Order: 1886 wcielamy się w rolę w rycerza z epoki wiktoriańskiej, którego zakon weźmie wkrótce udział w bitwie decydującej o losach świata. Co ciekawsze historia rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości, kilkadziesiąt lat po rewolucji technologicznej z dużą domieszką steampunkowych klimatów. Dzięki temu uzyskamy dostęp do niecodziennych broni i wynalazków. Na swojej drodze napotkamy znane z historii postacie które jednak zajmują się zupełnie czymś innym niż zostało to opowiedziane w książkach. Akcję będziemy obserwowali z perspektywy trzeciej osoby, biorąc udział w dość liniowej rozgrywce obfitującej w masę strzelankowych sekwencji. Dogłębnie poznamy przede wszystkim Londyn, którego główne budowle zostaną odwzorowane tak wiernie jak to tylko możliwe.
 
Twórcy nie ukrywają, że poza otoczką fabularną głównym atutem The Order: 1886 będzie dopracowana grafika. Ready At Dawn opublikowało nawet screeny ze szczegółowo generowanymi fakturami materiałów oraz innych obiektów zawartych w grze.
 
Rocketbirds 2: Evolution
 
 
Póki co niewiele wiadomo o produkcji studia Ratloop poza tym, że będzie sequelem ich poprzedniej gry z 2011 roku, Rocketbirds: Hardboiled Chicken. Głównym celem powstania kontynuacji jest jeszcze lepsza integracja PlayStation 4 i PlayStation Vita. Twórcy mają wiele pomysłów na współpracę obu konsol i mają nadzieję zainspirować nimi również inne studia.
 
Super Stardust HD successor*
 
* nieoficjalny tytuł roboczy
 
Nad duchowym spadkobiercą Super Stardust HD pracuje fińskie studio Housemarque, twórcy takich tytułów jak Outland czy Dead Nation. Dzięki nowoczesnej architekturze PlayStation 4 autorzy mają nadzieję pokazać niesamowite efekty wizualne. Zgodnie z ich filozofią nowoczesna technologia przełoży się na jeszcze lepszą jakość rozrywki. Cóż, Ameryki nie odkryli. Czekamy na efekt końcowy. 
 
Tym sposobem kończymy przegląd ekskluzywnych tytułów na PlayStation 4. Nie ma ich na razie zbyt dużo, ale już 21 sierpnia w Kolonii ruszają europejskie targi Gamescom gdzie czeka nas więcej szczegółów na temat już ujawnionych gier, a także z pewnością wiele niespodzianek.

0 komentarzy:

Jakie smaczki zaoferuje nam PlayStation 4? Rzut okiem na ekslusive'y cz.1

Jako posiadacz Xbox'a 360  nieraz spoglądałem z zazdrością w stronę graczy z obozu  Sony . Nie sposób przecież przejść obojętnie obok t...

Jako posiadacz Xbox'a 360 nieraz spoglądałem z zazdrością w stronę graczy z obozu Sony. Nie sposób przecież przejść obojętnie obok tak znakomitych  marek jak UnchartedGod of War, Gran TurismoKillzoneLittle Big Planet, Heavy Rain, Infamous, a ostatnio także The Last of Us. Trzeba przyznać, że mimo drobnych zgrzytów obecna generacja sprzyjała PlayStation 3
 
W co zagramy na nowej konsoli Japończyków?
 
Basement Crawl
 
 
Producenci Basement Crawl określili ją jako labiryntową grę akcji z domieszką elementów strategicznych. Inspiracją dla twórców, czyli Bloober Team były takie tytuły jak Spy vs Spy czy Bomberman.
 
Rozgrywka będzie kręciła się wokół podkładania pułapek, które zostaną zdetonowane przez nas lub przez niczego nie spodziewających się przeciwników. Tytuł ma skupiać się na potyczkach wieloosobowych (4 graczy przy konsoli lub 8 online), aczkolwiek ma być obecna także kampania dla pojedynczego gracza (gdzie rolę pozostałych obsadzą boty). Do wyboru otrzymamy cztery postacie, każdą z unikatowym, dobrze zbalansowanym zestawem zdolności. Tytuł ukazany będzie w 2,5D. Dzięki dynamicznej kamerze zobaczymy akcję w różnych perspektywach, zależnych od trybu gry czy jej mechaniki. W rozgrywce najbardziej mają liczyć się umiejętności, w związku z tym dzieło Bloober Team kierowane jest raczej do hardkorowego grona odbiorców.
 
Ciekawostką jest, że twórcy Basement Crawl to małopolskie studio. Niestety na razie firma nie ma czym się chwalić, bo dotychczas udało im się stworzyć m.in. takie potworki jak Music Master Chopin. Tytuł startowy na PlayStation 4 to jednak dla Bloober Team ogromna szansa więc chłopaki zgodnie zapowiadają, że dadzą z siebie wszystko. Wyobraźni im z pewnością nie brakuje sądząc po udostępnionych screenach z misiem nożownikiem, złowrogim klaunem czy manekinem do crash-testów na wózku inwalidzkim.
 
Deep Down
 
 
O Deep Down wiadomo stosunkowo niewiele, przede wszystkim dlatego że tytuł jest we wczesnej fazie produkcji. Jak twierdzi producent, Capcom sam pomysł na grę narodził się właśnie podczas zabawy i poznawania PlayStation 4.
 
Deep Down to sieciowa gra RPG, napędzana nowym silnikiem graficznym Panta Rhei. Twórcy gwarantują, że zapewni on doznania wizualne dotychczas niespotykane na domowych konsolach. Na więcej informacji będziemy musieli niestety poczekać przynajmniej do targów Tokyo Game Show, które odbędą się w drugiej połowie września. Na pocieszenie pozostaje zapowiedź z E3.
 
DriveClub
 
 
DriveClub to prawdopodobnie pierwsze wyścigi, w które będzie nam dane zagrać na PlayStation 4. Ich twórcami jest Evolution Studios, odpowiedzialne między innymi za świetną serię Motorstorm. Jak wyobrażają sobie przesiadkę z dwóch na cztery kółka?
 
Twórcy starają się przemycić do gry zarówno elementy symulacji jak i zręcznościowe. Oznacza to, że auta mają ważyć swoje, będziemy w stanie odczuć różnice w podłożu, natomiast łatwiej niż w rzeczywistości przyjdzie nam np. wchodzenie w zakręty.  Największą frajdą ma być właśnie prowadzenie samochodów, choć nic nie stoi na przeszkodzie aby śrubować wyniki i urywać cenne milisekundy.
 
DriveClub jak większość gier nowej generacji stawia na rozgrywki sieciowe, a konkretnie na współpracę między graczami. Wysokie miejsca w zawodach czy wykonane liczne misje poboczne przełożą się na punkty sławy, na które pracuje cały zespół w ramach tytułowego klubu. Osoby grające samotnie również znajdą coś dla siebie - został dla nich przewidziany tryb mistrzostw. Ogromny nacisk został położony na oprawę wizualną; samochody są ślicznie wymodelowane, a ich zaawansowane cieniowanie przypomina że mamy do czynienia z nową generacją. Twórcy zapowiadają także cykl dnia i nocy, oraz zmienne efekty pogodowe; inaczej będzie wyglądała jazda przy zachmurzonym niebie, a inaczej przy palącym słońcu.
 
Gra Evolution Studios ukaże się na rynku w dwóch wersjach: pełnej pudełkowej oraz darmowej aczkolwiek lekko okrojonej dla abonentów PlayStation Plus. W tej drugiej odczujemy brak niektórych samochodów czy tras. Moim zdaniem takie rozszerzone demo to bardzo ciekawy pomysł na promocję swojego tytułu. Mam nadzieję, że kolejni producenci również podążą tym szlakiem. Filmik przedstawiający DriveClub znajdziecie tutaj.
 
 
Galak-Z: The Dimensional
 
 
Galak-Z: The Dimensional to kosmiczna strzelanka w 2D, autorstwa studia 17-BIT zajmującego się grami indie. Zasiądziemy w niej za sterami bojowego myśliwca i nie bacząc na niesprzyjające warunki zmierzymy się z setkami wrogo nastawionych istot. A gdy zrobi się naprawdę gorąco nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby ukryć się we wnętrzu którejś z dryfujących asteroid. Świat gry to ogromna, otwarta plansza odzwierciedlająca prawa kosmicznej próżni.
 
Nowinką odróżniającą ten tytuł od tysiąca innych przedstawicieli gatunku jest z pewnością inteligencja przeciwników. Developerzy wykorzystali technologię firmy Cyntient AI, która zajmuje się programowaniem sztucznej inteligencji. Dzięki temu nasi wrogowie nie tylko będą poruszać się i strzelać w naszą stronę, ale także nauczą się reagować na nasze posunięcia (sic!), współpracować ze sobą, osaczać nas czy kontratakować. Oprawa graficzna prezentuje się w bardzo kolorowym, komiksowym stylu. Po części zapewne dlatego, że przy projektowaniu statków, poziomów czy bohaterów inspiracją twórców Galak-Z: The Dimensional były seriale anime z lat 70-tych i 80-tych.
 
Infamous: Second Son
 
 
Infamous: Second Son to trzecioosobowa gra akcji, której produkcją zajmuje się niezmiennie Sucker Punch. Tak jak w poprzednich częściach wcielimy się w bohatera władającego nadnaturalnymi mocami. Co dostaniemy oprócz ładniejszej grafiki i lepszego udźwiękowienia?
 
Postacią grającą pierwsze skrzypce będzie 24-letni Delsin Rowe, który jako jeden z nielicznych sprzeciwił się poniewieraniu ludzi ze specjalnymi zdolnościami przez władze. Nasz bohater w odróżnieniu od dawnego Cole'a nie będzie musiał już np. wspinać się po budynkach. Do środka dostanie się przez kanał wentylacyjny, dzięki zdolności zamiany w dym. Ponadto naszą główną bronią będą ataki oparte na żywiole ognia. Wrogowie mają stanowić dla nas większe wyzwanie, ponieważ zostaną wyposażeni w różne rodzaje nadnaturalnych mocy. Niezbędna okaże się także eliminacja ośrodków inwigilacji i systemów bezpieczeństwa zainstalowanych na terenie miast.
 
Sucker Punch przemodelowało sterowanie i dzięki temu łatwiej wyprowadzimy kombinacje ciosów. W ciekawy sposób wykorzystano także panel dotykowy w Dual Shock'u 4. Przykładowo, jeśli zostaniemy poproszeni o oddanie odcisku palca wystarczy że przyłożymy kciuk w odpowiednim miejscu na padzie. Proste prawda? I jak wzbogaca narrację...
 
Bądźcie czujni, wkrótce druga i zarazem ostatnia odsłona ekskluzywnych tytułów na PlayStation 4.

0 komentarzy:

PlayStation 4 - tajemnicza "czarnulka" z Kraju Kwitnącej Wiśni

Pierwsza oficjalna zapowiedź PlayStation 4 miała miejsce 20 lutego 2013 w Nowym Jorku. Sony uchyliło w końcu rąbka tajemnicy; zaprezentowa...

Pierwsza oficjalna zapowiedź PlayStation 4 miała miejsce 20 lutego 2013 w Nowym Jorku. Sony uchyliło w końcu rąbka tajemnicy; zaprezentowano nowy kontroler Dual shock 4, opowiedziano nieco o specyfikacji technicznej, omówiono funkcje sprzętu,  a także pokazano kilka gier. Mimo wszystko pozostał pewien niedosyt. Jak będzie wyglądała nowa konsola? Jak rozwiązana zostanie kwestia gier używanych? Ile przyjdzie nam zapłacić za sprzęt nowej generacji? Te i wiele innych pytań zadawali sobie gracze aż do targów E3.

Konferencja Sony odbyła się w nocy z 10 na 11 czerwca o 3:00. Pamiętam, że dopadło mnie jakieś choróbsko, ale z drobną pomocą budzika udało mi się wstać i śledzić to wydarzenie na żywo.

 
Czy dla Was też nowa konsola wyglądem przypomina długowieczne PlayStation 2? Sony odeszło od znanych z poprzedniej generacji krągłości na rzecz bardziej kanciastych kształtów. PlayStation 4 to  bryła poprzecinana gustownymi liniami, wykończona matowo-błyszczącym plastikiem. Mimo, że producent tak jak poprzednio zintegrował zasilacz w środku urządzenia jest ono mniejsze niż np. Playstation 3 SLIM. Dla mnie osobiście ten nieco surowy wygląd przypadł do gustu, zwłaszcza w kombinacji z podstawką. 

  
Z przodu konsolki znajdziemy podajnik płyt i napęd blu-ray, czyli sprawdzone rozwiązanie znane z niebudżetowych wersji PlayStation 3 tj. FAT czy SLIM. Nieco z prawej strony ukryte są dwa porty USB 3.0. Z tyłu sprzętu znajdziemy przydatne wyjścia video; analogowe AV oraz HDMI, a także wyjście optyczne, AUX i gigabitowe gniazdo sieciowe. Obrazu całości dopełnia WiFi pracujące w standardzie 802.11n wraz z modułem Bluetooth 2.1.
 
 
Najbardziej cieszy mnie fakt, że Sony w końcu postanowiło nieco poeksperymentować z padem. Trudno uwierzyć, że na ten moment musieliśmy czekać aż do czwartej generacji. Dual Shock 4 według dziennikarzy obecnych na targach E3 jest dużo bardziej wygodny od swoich poprzedników. Zawdzięczamy to przede wszystkim zaokrąglonym uchwytom, obitym od spodu gumą. Według obietnic producenta nasze dłonie nie odczują zmęczenia nawet po wielu godzinach grania. Ponadto poprawiono analogi, które mają być teraz bardziej precyzyjne w strzelankach. Konkretny lifting przeszły również bumpery oraz triggery, których zagięte krawędzie mają zapobiegać przypadkowemu zsuwaniu się palców.
 
 
Projektanci Sony przenieśli przycisk "PS" w dolną część pada, natomiast na jego środku dodali dotykowy wyświetlacz. Z jego pomocą nie tylko wywołamy konkretne funkcje, takie jak obsługa drona w Killzone: Shadow Fall czy współpraca z kamerką PlayStation Eye, ale touch-pad sam w sobie stanowi osobny guzik. Nowością jest także przycisk "Share" w lewej górnej części kontrolera. Dzięki temu rozwiązaniu możemy nagrywać i udostępniać materiał z gry przyjaciołom poprzez strumieniowanie, bądź umieszczenie nagrań na YouTube. Guzik "Options" umieszczony w prawym górnym rogu to nic innego jak zintegrowane funkcje "Start" i "Select" znane z poprzedniej generacji. 
 
 
Niewątpliwym usprawnieniem jest sensor bar umieszczony z przodu pada. Umożliwi on wykrywanie położenia z użyciem kamery Playstation Eye, a także zidentyfikuje gracza poprzez kolor diody. Zmodyfikowano także silniczki wibracyjne, dzięki którym możemy odczuwać drgania w poszczególnych częściach Dual Shock'a 4. Listę zmian zamyka głośniczek monofoniczny, który pozwoli nam się jeszcze lepiej wczuć w rolę głównego bohatera. Zgodnie z tym co twierdzą producenci, będą przez niego przesyłane bardziej osobiste i intymne dźwięki.
 
 
Sony ujawniło, że w zestawie z konsolą znajdziemy dedykowany headset. Do Dual Shock'a 4 bez problemu podłączymy także jakiekolwiek słuchawki z wyjściem na 3,5mm jack'a.
 
Już nie mogę się doczekać kiedy sam będę mógł sprawdzić nowy kontroler PlayStation 4  w akcji. Dotychczas za perfekcyjnego pada uważałem sprzęt od Xbox'a 360. Lista zmian jakie poczyniło Sony jest jednak imponująca i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Dual Shock 4 jest naszpikowany elektroniką bardziej niż kiedykolwiek i jestem ciekaw jak wytrzyma to jego bateria. Stosunkując się do ostatnich rewelacji nie sądzę aby brak możliwości wyłączenia świecącej diody miał tu jakiś większy wpływ na oszczędzanie energii. Jeśli kontroler okaże się na tyle nowatorski, funkcjonalny i wygodny jak wynika z zapowiedzi będę w stanie spokojnie przymknąć oko na migające światełko.
 
 
Na deser pozostawiam specyfikację techniczną PlayStation 4:
 
 
Już wkrótce rzucę okiem na ekskluzywne tytuły jakimi uraczy nas Sony przy okazji premiery nowej konsolki.

0 komentarzy: